Haribo to takie zelkowe gumisie. To mam w miejscu mozgu po wczorajszym dniu. 6 godzin egzaminu, 2 godziny w pracy probujac nadgonic te opuszczone 6 i dodatkowe 3 godziny na zajeciach. Dotarlam do domu po 10 i padlam jak przecinak. Plan zakladal na wczoraj bieganie pod gorke. Chyba snilam o jakichs gorkach. Czy bieganie we snie mozna zaliczyc do treningu? Bo obudzilam sie zmeczona jak po faktycznym treningu?
Na dzis zdaje sie cwiczenia silowe, opisze wieczorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz