czwartek, 18 listopada 2010

Lyzwy, Mikolaj i bilet na London Running Show

Praca w Covent Garden ma jednak swoje zalety i tak co jakis czas dostajemy darmowe bilety od okolicznych lokali. Dzis trafily sie bilety na lodowisko w Sommerset House. Deszcz chyba wiedzial, ze lepiej ze mna nie zaczynac i przestal padac tuz przed tym jak dotarlam na miejsce. Trafilismy na dosc niepopularna pore i przez pierwsze pol godziny smigalismy po prawie pustym lodowisku. 

M poczatkowo skorzystal z pomocy pana Pingwina, niestety szybko zostal skarcony przez obsluge i musial odstawic kolege na miejsce (ze niby za duzy byl, czy cos). 

Szybko sie rozkrecil i po kilku probach w "piaskownicy" doskonalil poczucie rownowagi na glownym placu zabaw. 
Udalo mu sie nawet przescignac zawodnika pedzacego na pingwinie

Balwanek
Skoczne skrzypki przygrywaly z glosnikow, nastrojowe swiatlo, nawet ksiezyc swiecil. Do pelnego pakietu romantica brakowalo tylko odrobiny wirujacego sniegu. Gdy tylko zeszlismy z lodowisko znowu sie rozpadalo. 

W tym roku Mikolaj przyszedl do mnie wyjatkowo wczesnie. Od ponad roku przeczesywalam internet w poszukiwaniu pewnej kurtki Gore (Windstoper, dlugie rekawy z dziura na kciuka, oddychajaca i takie tam) w jedynym i slusznym kolorze (czerwonym). Niestety, bez rezultatu. Bylo cos o zaprzestaniu produkcji i wprowadzeniu nowego modelu (ktory wcale mi sie nie podobal). Poza tym ostatnio Gore robi wszystko w tonacji czarno-blekitnej. Czasem pojawial sie gdzie niegdzie egzemplarz w rozmiarze S lub XXXL. Juz zaczelam tracic nadzieje, gdy z pomoca przyszedl nieoceniony ebay. Przypadkiem natrafilam na oferte Oxfamu (organizacja dobroczynna walczaca z ubostwem i niesprawiedliwoscia) a tam nowiutka kurtka w moim rozmiarze, czerwona, dodatkowo z legginsami Gore do kompletu na licytacji. Calosc udalo mi sie ustrzelic za niespelna polowe orginalnej ceny samej kurtki. Z tej radosci az poszlam sobie pobiegac. 


Na zime jestem juz zaopatrzona.

M nie ma za bardzo ochoty na weekendowe targi (obmacywanie biegowych wdzianek i slinienie sie nad nowymi gadzetami nie jest w jego stylu. No chyba ze bylyby to targi xboxowe albo z autkami) wiec wyglada na to ze bede miec wolny bilet. Jezeli ktos jest w Londynie i mialby ochote na wizyte w Olimpii to dajcie znac. 

1 komentarz: