Runners World i Asics zorganizowali konkurs. Co roku wybieraja 6 osob, ktorym pomagaja w przygotowaniach do maratonu (w tym przypadku to bedzie Paryz 2011). Zapewniaja im:
- indywidualna opieke trenera (Steve Smythe lub Bud Baldaro), fizjoterapeuty, dietetyka, psychologa sportowego (?? No tak ktos kto tyle biega potrzebuje chyba),
- 2 zjazdy treningowe z powyzszymi trenerami (pokrywaja koszty podrozy i zakwaterowania) w Birmingham
- pokrywaja koszty podrozy, zakwaterowania i oplat na maraton i na wybrane przez siebie pol maratonu w UK,
- VIP opieke pobiegowa (masaze itd)
- buty i caly osprzet biegowy Asicsa
- zegarek Timex Ironman Global Trainer GPS
- I roczna prenumerate RW
Po prostu biegowe niebo.
Najpierw ze wszystkich aplikacji wybieraja 40 osob, ktore 4 grudnia beda mialy assesment day w Birmingham. Tam trzeba bedzie pobiegac troche na biezni, poopowiadac o urazach i historii swojego biegania itd. Po prosty wykazac sie. Pod koniec dnia wybiora 24 osoby. Te zostana pokrotce opisane na stronie RW i ludziska wybiora sobie ulubiona 6 (cos jak biegowy X factor/Idol).
No oczywiscie ze sie zglosilam. W aplikacji nalezalo odpowiedziec na kilka prostych pytan, podac PB na poszczegolne dystanse, opowiedziec o dotychczasowym treningu i w 100 slowach umotywowac podanie. Termin nadsylania aplikacji: Midday 19 listopada.
Nie ma to jak czytac ze zrozumieniem. Z niewiadomych powodow midday w mojej glowie funckjonowal tego dnia jako polnoc. Do wczoraj zylam sobie w slodniej nieswiadomosci popelnionego czynu. Dopiero po poludniu dotarlo do mnie znaczenie slowa i trzesacymi rekami probowalam znalezc maila z data wysylki.
11.09am ufffffffff
Podobno bylo ponad 3000 aplikacji i .... tak, wlasnie do mnie zadzownili ze dostalam sie do polfinalowej 40. Serducho mi wali jakbym maraton przebiegla. Wiem, wiem nie dziel skory na niedzwiedziu i takie tam, ale musialam sie pochwalic. Nie jestem w stanie zapanowac nad euforia. Taka szansa trafia sie raz na cale zycie.
Wybrana 6 bedzie musiala prowadzic blogi na stronie RW i na lamach magazynu.
Mam tydzien aby przygotowac sie do wyborow. Byle tylko glowy nie stracic i sie nie przetrenowac.
O proszę. Gratulacje ;-)
OdpowiedzUsuńMocno trzymam kciuki, żebyś znalazła się w szczęśliwej szóstce!
OdpowiedzUsuńGratuluję i trzymam kciuki! Mam nadzieję, że Ci się uda!
OdpowiedzUsuńWow. Świetna sprawa, mam nadzieję, że Ci się uda i czekam na relację z assesment day.
OdpowiedzUsuńGratulacje :D
OdpowiedzUsuńDzieki :)
OdpowiedzUsuńPowoli zaczyna ogarniac mnie panika (oczywiscie) i wymyslam co tez moga nam kazac zrobic w przyszla sobote. Strach cos mowic bo wszystko co powiem moze zostac uzyte przeciwko.
Podejrzewam ze nie zalezy im na osobach z super hiper kondycja bo przeciez oni maja dopiero wskazac wlasciwa sciezke do maratonu itd.