Odebrałam opis rtg prawego kolanka:
"W stawie kolanowym prawym stwierdza się niewielką asymetrię szpary stawowej oraz subluksację rzepki"
No i niech mi ktoś powie co to oznacza, bo doktor google o dziwo wylewny nie był (od postępującego zwyrodnienia stawów po koślawienie) a ja wiem tylko tyle, że boli i skrzypi. Pani doktor rodzinna stwierdziła, że skoro bolą oba to wystarczy mi prześwietlenie jednego bo to i tak to samo i zaleciła glukozaminę. Lewe kolanko chyba poczuło się gorsze, że odmawiam mu chwili w błysku fleszy (lub promieni X) i zaczęło boleć intensywniej i w trochę inny sposób. Chyba wybiorę się dziś do niej po skierowanie na prześwietlenie lewego. Może je udobrucham troszeczkę?
Kolanka bolą przy kucaniu/wstawaniu, przy dłuższym siedzeniu bez ruchu, np w trackcie 2h podróży busem do Wawy. A jak egzaminki poszły dobrze to taka przyjemność czeka mnie co 2 tygodnie przez najbliższe 3 lata więc należałoby coś z tym zrobić.
W międzyczasie czekam na wizytę u ponoć Dobrego Pana Ortopedy. wiadomo, jak dobry to trzeba się naczekać.
Nie wiem czy mogę sobie truchtać, czy też obciążę je jeszcze bardziej i tak tkwię w zawieszeniu. Chwilowo (znaczy od jakiegoś miesiąca) ząbkujemy: Tygrys i ja (tata Tygrysa nie ząbkuje bo ma taki sen że nic go nie złamie). Dzieć ćwiczy arie operowe po nocach i ani myśli spać dłużej niż w 1,5 godzinnych odcinkach. W efekcie snuję się w dzień jak zjawa i ani mi w głowie intesywniejsze hasanka. Łazimy za to na długie spacerki. Więc ruchowo chociaż tyle. Tygrys jest już szczęśliwym posiadaczem trójeczki zęboli, więc pocieszam się myślą, że jeszcze tylko 17 i będziemy mogli spokojnie pospać.